Praca zdalna i praca z domu może być prawdziwym wyzwaniem… nie tyle dla naszego szefa, ale dla nas. Człowiek to z natury taka istota, która, jeżeli nic nie będzie musiała robić, nie będzie nic robić.
Pracując w domu łatwo można wpaść w wiele pułapek zastawionych to przez brudne naczynia, to przez przekąski i lodówkę albo pozostałych domowników, nieświadomych tego jak wiele obowiązków spoczywa na naszych barkach w danym dniu („przecież ty tylko siedzisz przed tym komputerem i klikasz!”).
Wstań i ubierz się!
Oczy nam się już wystarczająco otwarły, kawa jakimś cudem znalazła się w naszym ulubionym kubku to zaczynamy… ubieramy się. Zaczynajmy dzień od prostych, ale ważnych rutyn, takich jak pościelenie łóżka, prysznic, szybkie ogarnięcie naszego biurka i ubranie się.
Tak, trzeba się niestety umyć, praca w domu to ogromna pokusa by olać codzienny prysznic i po prostu szaleć „au naturel”, ale nie ulegajmy naszym najniższym instynktom. Jesteśmy nowoczesnymi ludźmi, wyszliśmy z jaskiń, więc musimy się też myć i nosić majtki.
Pisząc „ubranie się” nie mam na myśli wrzucenie na siebie domowego dresu, mam na myśli faktyczne ubranie, w którym nie wstydzili byśmy się przyjąć klienta. Nie chodzi o sztywny dress code we własnym domu, ale o to by ubrać się w miarę estetycznie, schludnie i czysto… każdego dnia.
Zaplanuj dzień i korzystaj z narzędzi
Gdy mamy za sobą proste rutyny, czas na jeden z najważniejszych punktów dnia, tj. planowanie. Zacznijcie od zidentyfikowania tego co trzeba zrobić w danym dniu, rozplanujcie to na karteczkach czy w aplikacji (polecam Sticky Notes od Microsoftu!) w sposób, który da wam bezpieczny bufor czasu i tak by w miarę logicznie przechodzić od zadania do zadania.
Pamiętaj by korzystać z dostępnych wszystkim z nas narzędzi, nie musimy już notować na pergaminach ani umawiać się na spotkania listem transportowanym przez konny dyliżans. Wykorzystuj narzędzia do notatek takie jak Microsoft Sticky Notes, planuj zadania z pomocą systemów takich jak Asana, komunikuj się przy pomocy lokalnych klientów pocztowych takich jak Outlook lub rozmawiaj bezpośrednio przez Skype’a.
Nie ma Cię w domu, jesteś w pracy… nawet jeżeli kilka metrów za ścianą biega trójka dzieci
Dla postronnych, dla domowników czy po prostu rodziny możesz wydawać się osobą, która tylko klika sobie bezmyślnie w klawiaturę, pomimo tego, że jesteś w trakcie burzy mózgów, planując kampanię marketingową na kolejne pół roku.
Pamiętaj by postawić przed resztą domowników „znaki stopu”, serio. Zrób sobie wywieszkę na drzwi biura lub nalepkę („Idź sobie, pracuję”), komunikuj jasno, tekstem i wizualnie, że teraz jesteś w pracy i nie masz czasu na wynoszenie śmieci przy okazji, sprzątanie za kanapą czy pranie firanek. Co za tym idzie, gdy masz wolną chwilę, gdy odcinasz się właśnie od pracy to też staraj się to komunikować.
Co do komunikowania o tym, że pracujesz, ważnym jest też byś jasno określał w jakich godzinach i dniach wykonujesz swoją pracę. Informuj o tym zarówno domowników (np. wywieszką) jak i swoich klientów (jeżeli korzystasz z biurowego telefonu ustaw autoresponder).
Żadnych spotkań na piwo ze znajomymi, żadnego dentysty w środku dnia
Ah! Praca z domu to wolność, mogę wyjść, gdzie tylko zechcę, mogę biegać po łące… albo pójść się napić piwa w dresie o 10:00 rano.
Przykro mi, otóż nie.
Możesz zrobić co zechcesz, wyjść, gdzie chcesz, ale nie powinieneś. Jeżeli chcesz pozostać efektywny wyrzuć spotkania niezwiązane z pracą z tej części dnia którą przeznaczasz na pracę. Nie chodzi tu tylko o wychodzenie na piwo, ale także dentystów, lekarzy i inne prywatne sprawy.
Wszystko co nie dotyczy wykonywania naszej pracy powinniśmy zaplanować na sam początek dnia albo zostawić na jego koniec, tak by nie niszczyć swojego planu dnia i nie zagrozić jego pełnej realizacji.
Dawaj znać co robisz i wzmacniaj więzi, spotkaj się od czasu do czasu z ludźmi, z którymi pracujesz
Komunikacja, przybijanie piątek (elektronicznych) i maile przy kawie co jakiś czas w trakcie dnia, nawet tylko po to by dać znać co aktualnie robisz to ważny aspekt pracy zdalnej.
Wyróbmy sobie rutynę by pozostawać w kontakcie ze współpracownikami, naszymi agencjami matkami… tak by każdy wiedział, że nie leżymy właśnie na kanapie i nie oglądamy kolejnego odcinka przyjaciół, a faktycznie pracujemy.
Skoro już dbamy o komunikację elektroniczną z ludźmi to nie bójmy się rozmawiać na żywo, wręcz starajmy się do tego dążyć (nie codziennie oczywiście). Komunikacja elektroniczna jest z reguły bardzo konkretna, wolna od towarzyskich wypełniaczy („small talk”) i ukierunkowana na wykonanie zadania. Jednak autentyczny kontakt z ludźmi na żywo daje nam coś czego takiej formie komunikacji brakuje, tj.: prawdziwych emocji, burzy mózgów, dyskusji dającej nam możliwość odczytywania z ludzi wszystkich informacji jakie przekazują ich ciała.
Starajmy się chociaż raz na miesiąc spotykać z naszym zespołem by omawiać co ważniejsze kwestie.
Nie bój się wykorzystywać swojej super mocy… mocy wychodzenia z domu
Korzystaj ze swobody jaką daje Ci praca zdalna w logiczny i efektywny sposób. Jeżeli czujesz że praca zaczyna Cię nużyć, czujesz że nie potrafisz się skupić i nawet kawa nie pomaga… to nie zmuszaj się do dalszej pracy.
Masz swobodę w ustalaniu godzin, w których pracujesz więc zakończ pracę tu i teraz, daj znać że do pracy wracasz od konkretnej godziny… i idź do parku, przejdź się, weź rower, zagraj na konsoli.
Zrób cokolwiek by uwolnić umysł od poczucia rutyny i zmęczenia, odśwież się i wróć silniejszy.
To właśnie te kilka drogowskazów pozwala mi efektywnie pracować z domu od 2014 roku. Jeżeli masz jakieś uwagi albo wskazówki którymi chcesz się podzielić, a które zauważyłeś w swojej pracy w systemie home office to komentuj śmiało i nie bój się ze mną podyskutować (czy to mailowo czy przez messengera).