Migracja strony internetowej to moment, który może zadecydować o kondycji Twojego biznesu w sieci. Może przynieść nowe możliwości, poprawę szybkości działania i lepszą strukturę SEO, ale może też zakończyć się spektakularną katastrofą. Dlatego nie ma tu miejsca na improwizację. Dobrze przygotowana checklista to nie fanaberia – to podstawowe narzędzie każdego, kto chce uniknąć błędów i spać spokojnie, gdy strona przechodzi z punktu A do punktu B.
Migracja może oznaczać zmianę serwera, CMS-a, domeny, protokołu (z http na https), struktury URL, a czasem wszystkiego naraz. Im więcej elementów się zmienia, tym więcej rzeczy może pójść nie tak. A każdy błąd to utracony ruch, frustracja użytkowników i kosztowna naprawa.
Nie ma jednej uniwersalnej listy – wszystko zależy od skali i celu migracji. Ale są punkty wspólne, których nie warto pomijać. Poniżej znajdziesz szczegółową checklistę wraz z konkretnymi wyjaśnieniami, co i po co sprawdzić.
1. Inwentaryzacja starej strony
Zanim zaczniesz, musisz wiedzieć, co w ogóle migrujesz. Brzmi banalnie, ale wiele migracji zaczyna się zbyt pochopnie – bez mapy aktualnych zasobów.
Zacznij od zebrania pełnej listy wszystkich adresów URL. Najlepiej wygeneruj sitemapę (jeśli strona jej nie ma – czas to nadrobić), zrób crawl narzędziem takim jak Screaming Frog lub Sitebulb i zapisz wszystko w arkuszu. Zanotuj także metadane: tytuły, opisy, nagłówki, statusy odpowiedzi (200, 301, 404 itd.).
Przy okazji warto też zrobić kopię bezpieczeństwa – zarówno plików, jak i bazy danych. Bez tego ani rusz.
2. Określenie celu migracji
Po co to robisz? Zmiana domeny, zmiana CMS-a, może połączenie kilku serwisów w jeden? Bez jasnego celu trudno będzie ocenić, czy migracja się udała. Inaczej będziesz podchodził do zmiany szablonu, a inaczej do migracji między WordPressem a Shoperem.
Ten etap to też moment na decyzję, czy zmienia się struktura adresów, czy pozostaje taka sama. Jeśli struktura URL ma zostać – będzie łatwiej. Jeśli nie – trzeba będzie przygotować dokładną mapę przekierowań.
3. Audyt SEO przed migracją
Migracja może poważnie zaszkodzić widoczności strony. Dlatego tak ważne jest zrobienie dokładnego audytu SEO przed startem – żeby później móc porównać dane przed i po.
Sprawdź:
-
które strony generują największy ruch (dane z Google Analytics i Search Console),
-
które mają najwięcej linków zewnętrznych (dane z Ahrefs, Majestic, SEMrush),
-
które słowa kluczowe są najważniejsze,
-
jak wygląda struktura linków wewnętrznych.
Te dane będą potrzebne do przygotowania przekierowań, uniknięcia strat w pozycjach i wychwycenia ewentualnych problemów już po migracji.
4. Zaplanowanie przekierowań 301
Bez przekierowań ani rusz. To fundament każdej migracji – niezależnie od jej rodzaju. Jeśli zmieniają się adresy URL (nawet tylko przez dodanie „https”), trzeba zadbać o przekierowanie każdego starego adresu na nowy.
Przekierowania 301 mówią Google, że dany adres zmienił się na stałe. Dzięki temu:
-
użytkownik trafia tam, gdzie powinien,
-
Google nie indeksuje błędnie dwóch wersji strony,
-
moc SEO (link juice) jest w dużym stopniu przenoszona na nowe adresy.
Lista przekierowań powinna być przygotowana na podstawie inwentaryzacji starej strony. Warto ją przetestować przed uruchomieniem nowej wersji – ręcznie albo przez automatyczne testy.
5. Przeniesienie contentu i danych
Tu wchodzimy już w konkretną robotę. Jeśli zmieniasz CMS, ważne jest, by content przenieść bez błędów – najlepiej automatycznie (np. przez eksport/import), ale zawsze z ręczną kontrolą.
Zadbaj o to, żeby:
-
wszystkie artykuły, strony, opisy produktów i zdjęcia zostały przeniesione,
-
metadane SEO zostały zachowane lub odtworzone,
-
struktura nagłówków i formatowanie treści pozostały poprawne,
-
wewnętrzne linkowanie działało w nowym środowisku.
Nie zostawiaj tego na później – to właśnie takie szczegóły robią różnicę między dobrze a źle przeprowadzoną migracją.
6. Testy w środowisku stagingowym
Zanim w ogóle pokażesz nową wersję użytkownikom – przetestuj wszystko w stagingu, czyli zamkniętym środowisku testowym. To bezpieczne miejsce, gdzie możesz sprawdzić:
-
poprawność działania strony (ładowanie, linki, formularze),
-
szybkość działania (czas ładowania, obciążenie serwera),
-
czy wszystko wygląda jak powinno (szczególnie na mobile),
-
czy przekierowania 301 działają jak należy,
-
czy adresy kanoniczne są poprawnie ustawione,
-
czy mapa witryny (sitemap.xml) i plik robots.txt są przygotowane.
Staging nie powinien być indeksowany przez Google – dodaj blokadę w pliku robots.txt lub uwierzytelnianie.
7. Uruchomienie nowej wersji i monitoring
Dzień migracji to moment napięcia. Nie rób tego w piątek po południu ani w nocy – lepiej w godzinach pracy, kiedy masz pełne wsparcie zespołu.
Po uruchomieniu strony:
-
sprawdź błędy 404 i popraw przekierowania, jeśli coś zostało pominięte,
-
przetestuj formularze i funkcje e-commerce (jeśli dotyczy),
-
odśwież sitemapę i dodaj ją do Search Console,
-
przetestuj indeksowanie (komenda „site:” w Google),
-
porównaj ruch z poprzednimi dniami i tygodniami.
W pierwszych dniach monitoruj sytuację na bieżąco – używaj narzędzi takich jak Google Search Console, Ahrefs, Screaming Frog. Szybka reakcja może uratować widoczność strony.
8. Powiadomienie Google i użytkowników
Jeśli zmieniasz domenę, musisz powiadomić o tym Google – najlepiej przez narzędzie Zmiana adresu w Search Console. W przeciwnym razie Google będzie indeksować nową domenę jako zupełnie nową stronę, co skutkuje spadkami.
Jeśli zmieniasz tylko strukturę URL albo przechodzisz na HTTPS – nie musisz zgłaszać tego bezpośrednio, ale i tak warto przesłać nową mapę witryny.
Zadbaj też o użytkowników – jeśli zmieniła się domena lub layout, opublikuj wpis blogowy, wyślij newsletter lub pokaż krótkie info na stronie. Nawet drobna zmiana może budzić niepewność, a Ty chcesz tego uniknąć.
9. Utrzymanie pozycji i naprawa błędów
Przez kilka tygodni po migracji trzeba być czujnym. Nawet jeśli wszystko wydaje się działać – sprawdzaj na bieżąco:
-
błędy indeksowania w Google Search Console,
-
niedziałające linki (404),
-
zmiany w pozycjach (Ahrefs, SEMrush, Senuto),
-
błędy w sitemapie,
-
nieoczekiwane przekierowania.
Jeśli migracja była duża – rozważ audyt techniczny po 2–4 tygodniach, by upewnić się, że nic nie umknęło.
10. Analiza skutków migracji
Na koniec – podsumowanie. Sprawdź, jak zmienił się ruch organiczny, czas ładowania strony, konwersje. Jeśli Twoim celem była np. poprawa UX – zbierz opinie użytkowników, zrób testy A/B, poproś klientów o informację zwrotną.
Dobrze przeprowadzona migracja nie powinna oznaczać spadków – wręcz przeciwnie. Ale jeśli coś poszło nie tak, warto to wiedzieć wcześniej i zareagować, zanim Google uzna, że Twoja strona to już nie to samo, co kiedyś.
Dodatkowo łapcie listę narzędzi, które pomogą w migracji z WordPressem:
Migracja strony na WordPressie to zadanie, które może być stosunkowo proste… o ile masz pod ręką odpowiednie narzędzia. Nie wszystkie migracje wymagają ręcznego kopiowania plików przez FTP czy grzebania w bazie danych. W wielu przypadkach wystarczy odpowiednia wtyczka, dobrze ustawione przekierowania i kontrola SEO.
All-in-One WP Migration – Prawdopodobnie najprostsza i najczęściej używana wtyczka do migracji. Eksportuje całą stronę (plikami, bazą danych, mediami, ustawieniami) i pozwala na szybki import na nowym hostingu lub domenie.
Duplicator – Inny klasyk – pozwala spakować całą stronę w jeden pakiet instalacyjny. Do tego generuje osobny plik instalacyjny, który uruchamiasz na nowym serwerze. Dobry, jeśli chcesz pełną kontrolę.
UpdraftPlus – Podstawowa wersja to głównie backupy, ale wersja premium pozwala też na migracje (funkcja „cloning and migration”). Szczególnie wygodne, jeśli używasz Updrafta do regularnych kopii.
WP Migrate (dawniej WP Migrate DB Pro) – Dla bardziej technicznych użytkowników. Świetne narzędzie do migracji baz danych – pozwala łatwo zmieniać ścieżki URL i lokalizacje katalogów. Wersja Pro wspiera też przenoszenie mediów, wtyczek i motywów.
Velvet Blues Update URLs – Po migracji często okazuje się, że część linków w treściach nadal prowadzi do starej domeny. Ta wtyczka pozwala jednym kliknięciem zamienić stare URL-e na nowe – w całej bazie danych.
Better Search Replace – Alternatywa (lub uzupełnienie) dla Velvet Blues – bardziej zaawansowane narzędzie do znajdowania i zamieniania fraz w bazie danych WordPressa. Pozwala przetestować zmiany przed ich zatwierdzeniem.
Redirection – Nieodzowna wtyczka po migracji – pomaga zarządzać przekierowaniami 301, monitorować błędy 404 i ustawiać reguły przekierowań bez ręcznego grzebania w .htaccess
.
Screaming Frog SEO Spider – Nie jest to narzędzie typowo wordpressowe, ale must-have przy każdej migracji. Pozwala przeskanować całą stronę i wychwycić błędy 404, sprawdzić przekierowania, canonicale, duplikaty itd.
Search Console + Google Analytics – Zaraz po migracji warto je połączyć z nową wersją strony (lub zaktualizować domenę). Dzięki temu od razu wychwycisz, jeśli Google ma problemy z indeksowaniem nowej wersji lub jeśli spada ruch z wyszukiwarki.
WP-CLI – Jeśli działasz na serwerze z dostępem SSH i lubisz pracować z terminala – WP-CLI to narzędzie, które daje ogromne możliwości: import/export treści, zarządzanie pluginami, aktualizacje, backupy, operacje na bazie danych… czyli wszystko, co potrzebne przy migracji.
Migracja strony to nie jednorazowy wysiłek – to proces, który zaczyna się od planowania, a kończy dopiero wtedy, gdy wszystko znów działa i się indeksuje. Bez checklisty łatwo coś przeoczyć. A w tej grze nie chodzi tylko o to, by nie stracić – chodzi o to, by zyskać. Jeśli zrobisz to dobrze, Twoja strona może wejść na wyższy poziom. A jeśli nie – cóż, Google nie wybacza.